Mieszkańcy amerykańskiego stanu Arkansas wykonując zdobienia ciała w postaci tatuaży lub kolczyków płacą podwójnie a dokładniej płacą za samą usługę plus sześcioprocentowy podatek.
Przepis wprowadzono w życie w 2005 roku, co było elementem kampanii skierowanej przeciwko nieprofesjonalnym salonom tatuażu i piercingu.
Cała kampania to informacje o ryzyku zarażenia się wirusem HIV czy zapaleniem płuc.
Choć kampania na pewno była potrzebna, ponieważ co trzeci Amerykanin między dwudziestym piątym a trzydziestym czwartym rokiem życia jest wytatuowany o tyle sam przepis pewnie nie dla wszystkich zrozumiały szczególnie dla tych artystów, którzy nie mają swojej pracy nic do zarzucenia.
Podejmując tematykę kampanii przyniosła pozytywny skutek, dzięki wyższej cenie za usługi zdyskwalifikowało to tańszych tatuatorów z rynku, którzy negatywnie wpływały na zdanie na temat bezpieczeństwa i higieny tatuatorów, salonów.
Nie wiadomo jak dużo osób udało się uchronić przed złym wyborem czy też przed chorobą.
